| Grzybu_niszczyciel_bogów |
 Wysłany: Czw 15:10, 09 Sie 2012 Temat postu: Do wyznawców nieistniejącego boga... |
|
Jesteście żałośni. Żałosna jest wasza argumentacja. Żałosny jest fakt, że wasza racjonalność jest bliska zeru. Gdyby ten boski kutas wam kazał zabijać to robilibyście to, kazałby wam żreć gówno to pytalibyście czy możecie popić. Ciekawe czy jakby dojebali 20% podatku od wiary to czy dalej byście byli tacy ,,wierni''. A może macie w sobie moc irracjonalności Abrahama i własne dzieci złożylibyście w ofierze. Odpowiedź brzmi NIE wy oszukańczy skurwiele. Póki nie musicie robić nic poza zapierdalaniem do kościoła i waleniem hajsu na tace to jest ok. Robicie podłe i niegodne rzeczy (w większości, zdarzają się wśród was naprawdę mili ludzie co podkreślam)
a potem sru do domu pana, spowiedź i sucharek od tych cholernych sprzedawców zbawienia. Jeżeli obgadujecie sąsiadów, wkurza was że niektórzy maja lepiej, narzekacie na szefa i robotę, kłócicie się w domu z rodziną, wpadacie w gniew czy chociażby kłamiecie to jesteście grzesznikami i żaden opłatek i klecha nie dadzą wam ukojenia i wiecznego życia. Nie łaźcie wtedy do kościoła, nie dajcie na tace, zamiast tego do sklepu po coś dobrego, pójdźcie do szefa, sąsiadki, rodziny, przyjaciela czy kogokolwiek kto ucierpiał z waszego powodu i przeproście. Porozmawiajcie. To da wam wybaczenie. Proste i nie angażuje nadprzyrodzonych sił. Trzeba być człowiekiem to wszystko. Jebany dekalog był w głowie każdego z nas zanim jakiś jełop go wymyślił, pamiętajcie o tym. |
|
